Pierwsza połowa XIX wieku. Jest to niezbyt trudny test sprawdzający wiedzę z pierwszego okresu XIX wieku. Powodzenia! Ilość pytań: 13 Rozwiązywany: 25738 razy. Rozwiąż test Pobierz PDF Fiszki Powtórzenie Nauka.
Oblicza się, że w latach 1870-1914 ziemie polskie opuściło ok. 3,6 miliona osób. O poziomie świadomości mieszkańców dawnej Polski świadczył stan analfabetyzmu. W zaborze pruskim pod koniec XIX wieku analfabeci praktycznie nie występowali, w austriackim stanowili ok. 50%, zaś w Królestwie 70 % ogółu ludności.
historycznym, materiał koncentruje się na wybranej epoce - w tym przypadku jest to Polska w XIX w. W pierwszej części materiału przypominamy, jak interpretować polecenia pojawiające się przy ćwiczeniach, i podpowiadamy, na co warto zwrócić uwagę. W drugiej będziesz
Zasięg najazdu czeskiego w 1038 roku. Najazd Brzetysława – zbrojne wtargnięcie wojsk czeskich dowodzonych przez księcia Brzetysława I na ziemie polskie. Następstwem najazdu było przyłączenie do Czech Śląska oraz doszczętne spustoszenie Wielkopolski. Najazd miał miejsce w 1038 roku [1] (według niektórych źródeł w 1039 [2] ).
Temat: Kultura polska na przełomie XIX i XX w. Praca u podstaw to działanie w celu rozbudzenia świadomości narodowej od najniższych warstw społecznych. Praca organiczna to idea traktująca naród jako cały organizm. Wszystkie jego części muszą z takim samym wysiłkiem starać się odbudować świadomośc narodową.
XVIII wieku do lat 40. XIX wieku neogotyk - styl w architekturze, a także rzemiośle artystycznym, nawiązujący formalnie do gotyku, powstały około połowy XVIII wieku w Anglii i trwający do początku XX wieku, zaliczany do historyzmu neoromanizm - Sztuka romańska (styl romański, romanizm, romańszczyzna) – styl w sztukach plastycznych
E‑podręczniki to bezpłatne i dostępne dla wszystkich materiały edukacyjne. Bibliografia: Źródło: Założenie pierwszej szkoły parafialnej we Wrocławiu (według pisma legata papieskiego z 1267 r.), [w:] H. Manikowska, J. Tazbirowa, Historia.
Polska w I połowie XIX wieku. Okres romantyzmu przypadł na czasy zniewolenia narodu polskiego. Epoka ta zainicjowała jednakże nowożytność w naszym kręgu kulturowym. Społeczeństwo przeszło proces przemian, co znajdowało swoje odbicie we wzmacniającym się poczuciu patriotyzmu. Do głosu doszli mieszczanie, ponieważ feudalizm upadł
Ziemie polskie, podobnie jak ziemie wielu innych narodów europejskich, w I – IV wieku nie znajdowali się w strefie wpływów cywilizacji Cesarstwa Rzymskiego. Dotyczyło to w szczególności ludów kultury przeworskiej, powszechnej w tych stuleciach w Polsce, oraz kultury welbarskiej, istniała w tym samym czasie (nazywa pochodzi od Webarka
Już w pierwszej połowie XIX wieku pojawili się zwolennicy codziennego trudu pracy organicznej – ich owocne działania stanowiły inspirację dla następnych pokoleń. Po części wskutek świadomej działalności Polaków, a po części w efekcie polityki zaborców ziemie polskie już w pierwszej połowie XIX wieku były areną szybkiej
zMYBaT. ZIEMIE POLSKIE W I POŁOWIE XIX WIEKU -powtórzenie Zawiera ćwiczenia na powtórzenie z Działu IV LINK DO ĆWICZENIALINK DO ĆWICZENIA liczba stron 21 Sprawdzian ZIEMIE POLSKIE W I POŁOWIE XIX W Brak możliwości powrotu do pytań po udzieleniu każdym pytaniu będzie pokazana poprawna tylko dla zalogowanych użytkownikow
Odpowiedzi gosiacookie odpowiedział(a) o 21:02 notatka:warszawskie,królestwo,personalną,warszawskiego,chełmińską,kujawy,miasta krakowa,adama czartoryskiego,pruskim,austryackim,warszawie,1. - 1,3, pruski rosyjski austryacki pruski rosyjski austryacki M -fundatoradam-tworcajozef zajaczek-pierwszyczacki-zalozycielsorry za blędy xD 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Lekarze na ziemiach polskich znając ówczesne realia, a jednocześnie opierając się na aktualnej wiedzy medycznej, zalecając mieszanki dla niemowląt zakładali, że będą one przygotowywane sposobem domowym. Podstawowymi składnikami były: mleko krowie, woda, cukier, oraz śmietana. Ponadto stosowano kleiki i rosoły. Z uwagi na bardziej kwaśny odczyn mleka krowiego niż kobiecego do mieszanek dodawano wody wapiennej. W 1896 roku Julian Kramsztyk (37) w swoim artykule „O karmieniu i sztucznem żywieniu niemowląt” podawał jako podstawową mieszankę mleko i wodę początkowo w proporcjach 1:2 następnie wzrastających, z dodatkiem cukru, najlepiej mlecznego w stosunku dwie łyżeczki na szklankę mieszanki. Jeśli mleko nie było dostatecznie tłuste zalecał dodanie śmietanki. Ponadto nie zalecał on już dodawania wody wapiennej do mleka, które zostało wyjałowione. W pierwszej połowie XX wieku Michałowicz (42) również w użytku domowym dla zdrowych niemowląt zalecał rozcieńczane wodą mleko krowie z dodatkiem cukru podchodząc ostrożnie do stosowania dostępnych w handlu gotowych preparatów. Przy czym w 2 zamiast wody zalecał do rozcieńczania stosować kleik, a po 4 papki z mączki. W swojej książce „Odżywianie dziecka w pierwszym roku życia”, wyczerpująco i zgodnie z najnowszą ówczesną wiedzą na ten temat opisywał zarówno fizjologię procesu trawienia u dziecka jak i składniki odżywcze i sposób odżywiania niemowlęcia. Michałowicz (42) podawał także sposób przygotowania w domu popularnych mieszanek, bardziej specjalistycznych jak zupka słodowa (przygotowywana w oparciu o wyciąg słodowy Loflunda), mleko białkowe Finkelstein’a i Meyer’a, mleko larosanowe, mleko białkowe Muller’a i Schloss’a oraz „upodobnione” mleko Schloss’a i inne. Publikacja Michałowicza (42) była pierwszym tak obszernym i szczegółowo przedstawiającym temat żywienia niemowląt. Ponadto jej niewątpliwą zaletą było przystosowanie zaleceń do realiów polskich. Na ziemiach polskich w pierwszych dwóch dekadach XX wieku gotowe mieszanki nie były rozpowszechnione. Były znane i dostępne w sprzedaży w dużych miastach tzw. mączki dla niemowląt (np. mączka Nestle’go, wyciąg słodowy Loflund'a), ale ich stosowanie ograniczało się do dość wąskiego grona zamożnych rodzin. Żywienie niemowląt opierało się na karmieniu piersią przez matki, mamki albo na prostych mieszankach mleka krowiego. Różnica w umieralności między dziećmi karmionymi sztucznie a karmionymi naturalnie była nadal bardzo duża. Gantkowski (56) w 1917 roku pisał: [...] na 100 przypadków śmierci 30 przypada na dzieci, karmione piersią, zaś 70 na dzieci, karmione sztucznie[...] [ W związku z tym lekarze stanowczo zalecali karmienie piersią, zwłaszcza w czasie pierwszej wojny światowej, podczas której brakowało żywności i dostęp do dobrej jakości mleka był trudniejszy niż przed wojną. W dwudziestoleciu międzywojennym w Polsce, w porównaniu do krajów Ameryki Północnej i Europy Zachodniej, karmienie sztuczne było mniej rozpowszechnione. Ponadto nadal różnica w umieralności między dziećmi karmionymi piersią i karmionymi sztucznie była bardzo duża. Wpływał na to zarówno rolniczy charakter kraju i jego mniejsze uprzemysłowienie jak i przekonanie matek, że niemowlę powinno być karmione piersią. Pediatrzy polscy także wyraźnie podkreślali konieczność karmienia piersią. W broszurze Czerwonego Krzyża dla matek Gromski (148) wyjaśniał, że pokarm z piersi matki jest najlepszym pożywieniem dla dziecka bo: 1) jest zawsze gotów do użycia i nigdy nie kiśnie; 2) czyni dziecko zdrowem i silnem; 3) jest zupełnie wolny od zarazków i zanieczyszczeń; 4) chroni dziecko od wielu chorób; 5) jest bezpieczniejszy dla dziecka od mleka krowiego[...]; 6) zabezpiecza od chorób kiszek, które tak często, a szczególnie latem, sprowadzają śmierć pośród dzieci żywionych sztucznie; 7) dziecko karmione piersią rozwija się znacznie prędzej i lepiej od dziecka karmionego sztucznie. [ Michałowicz (42) pisał o konieczności zwalczania sztucznego odżywiania. Jeśli już dziecko nie mogło być karmione piersią to proponowano zawsze matce karmienie mieszane, gdyż wiedziano z obserwacji, że nawet mała ilość pokarmu kobiecego pomaga trawić sztuczne mieszanki i przynajmniej częściowo zabezpiecza przed chorobami przewodu pokarmowego. W karmieniu sztucznym stosowano najczęściej proste mieszanki mleka krowiego, wody i cukru. Mleko krowie musiało być gotowane lub pasteryzowane. Na początku stosowano mieszanki mleka i wody w stosunku 1:1 a następnie zwiększano do 2:1 i około 4-6 przechodzono na nierozcieńczone mleko krowie. Najczęściej stosowano łatwo dostępny cukier zwykły (z buraków cukrowych), rzadziej mieszanki maltozy i dekstryny (cukier Soxhleta, wyciąg słodowy Loflunda, malton Klawego). Cukru mlecznego nie polecano. Niekiedy rozcieńczano mleko kleikiem owsianym lub z mąki pszennej. Drugi, obok cukru węglowodan zwiększał jej kaloryczność. Prosty skład mieszanek miał zapewnić ich dostępność, zrozumienie przez matki i łatwość ich przygotowania. Ponadto od 4-5 dziecka zalecano podawanie tranu oraz soku owocowego najlepiej pomarańczowego w celu zapobiegania krzywicy i szkorbutowi. Wprowadzanie pokarmów uzupełniających zaczynano najczęściej około 6 Były to: rosół lub wywar z warzyw, warzywa, kaszki, pieczywo, owoce. Odłączanie od piersi, stopniowe, zalecano w wieku 8-9 miesięcy (42, 46, 49, 91, 96, 144, 148, 149, 150). Oprócz prostych, przygotowywanych w domu mieszanek mleka krowiego były dostępne też w handlu, jak już wspomniano, gotowe preparaty. Najbardziej popularna była Mączka Nestle’go, której producent wydał broszurę o karmieniu niemowląt napisaną przez lekarza, Vidal’a, (151) w której także promował, obok mączki, mleko skondensowane „Mleczarka” („Milkmaid”). Takie broszury dołączane do produktów lub rozdawane matkom były popularną formą reklamy mieszanek dla niemowląt. W powyższej broszurze Vidal (151) podkreślał, że najlepszym pokarmem dla niemowlęcia jest mleko matki ale w razie problemów lub niewystarczającej ilości pokarmu matka może włączyć mleko krowie lub lepiej wolne od zarazków mleko skondensowane „Mleczarka”, a dla starszych dzieci mączkę Nestle’go. Obok porad dotyczących karmienia niemowląt podawano zalety reklamowanego produktu podkreślając jego wyższość nad zwykłą, domową mieszanką mleka krowiego oraz jego wyjątkowość wśród innych gotowych produktów. Reklamy gotowych mieszanek, podobnie jak w innych krajach, pojawiały się zarówno w gazetach medycznych jak i czasopismach dla kobiet, pań domu. Ich rozpowszechnienie nie było duże bo dostępne mieszanki i ich popularność były ograniczone. Okres drugiej wojny światowej to w okupowanej Polsce czas znacznie większej umieralności dzieci, zwłaszcza niemowląt. Brak jest dokładnych danych na temat żywienia w latach wojny, ale ze źródeł niemedycznych wynika, że racjonowanie i niedobór żywności dla całej populacji skutkował w tej grupie wiekowej większą chorobowością i umieralnością. Najmłodsze dzieci były karmione piersią nawet częściej niż przed wojną, gdyż tylko taki pokarm był stale dostępny. Odstawienie od piersi wiązało się z pogorszeniem jakości żywienia i znacznie większym narażeniem na infekcje przewodu pokarmowego i choroby niedoborowe. ona bezpłatna dla każdego obywatela. Założeniem była powszechna opieka nad niemowlęciem. Wzrastający odsetek kobiet rodzących w szpitalu umożliwiał dotarcie do nich z informacjami o higienie i karmieniu niemowlęcia. Niestety też reżim szpitalny, oddzielenie noworodków od matek i karmienie o ściśle określonych porach utrudniały karmienie naturalne. Płaczące noworodki były dokarmiane butelką, a jednocześnie brak stymulacji piersi opóźniał albo uniemożliwiał prawidłowe wydzielanie mleka. Zalecane w podręcznikach o żywieniu niemowląt schematy żywienia sztucznego niewiele różniły się od zaleceń przedwojennych. Stosowane były mieszanki mleka krowiego i wody lub kleiku z dodatkiem cukru. Ilość pokarmu ustalano systemem kalorymetrycznym, systemem Pirquet’a albo według masy ciała. Tak jak przy karmieniu piersią zalecano włączanie dodatkowych pokarmów w 5-6 tym miesiącu życia. Były to rosoły, soki, papki z jarzyn i owoców, bułki i biszkopty (44, 68), ponadto zalecano podawanie witamin od 3. tygodnia życia: C, D oraz A, której niedobór jak pisze Barański, za Stevensonem, jest odpowiedzialny za zwiększoną wrażliwość niemowląt na zakażenia układu oddechowego (152). W dalszej kolejności wprowadzano żółtko jaja (drugie półrocze życia) i mięso (IV kwartał). Noworodkom najczęściej zalecano mieszankę mleka z wodą 1:1, zmieniając ją następnie na 2:1 już w drugim trzecim tygodniu życia (Jonscher) (44) i 4-6 miesiącu życia (zależnie od autora), stopniowo przechodząc na mleko nierozcieńczane. Próby karmienia małych niemowląt a niekiedy nawet noworodków mlekiem nierozcieńczanym (tzw. pełnym) okazały się niezadowalające. Bujak (71), za Czerny-Keller, podaje, że niemowlęta karmione nierozcieńczonym mlekiem z dodatkiem cukru mają biegunki i mimo nadmiaru kalorii są atroficzne, określa ten rodzaj przekarmienia białkiem „szkodą mleczną” . Podsumowuje on: Właściwym sztucznym pokarmem dla niemowląt w pierwszym kwartale życia jest mleko krowie rozcieńczone klejem w stosunku 2/3 i 6% cukru w ilości 110 Kal/kg tj. 160-170 ml/kg. [ Natomiast Barański w 1955 roku (66) pisał, że Jedyne rozcieńczenie, które ma prawo obywatelstwa w diecie zdrowego niemowlęcia, jest 2:1 tzn. dwie części mleka na jedną część wody. [ i zalecał jego stosowanie przez pierwsze 4 miesiące życia a później stopniowe przejście na mleko pełne (152). Podobnie zalecał Szenajch (67) w XVII wydaniu swojego popularnego poradnika dla matek, z tym, że stopniowe wprowadzanie mleka nierozcieńczonego zaczynał już w trzecim miesiącu życia. Iszora (118) również polecał mieszankę 2:1 ale dla dzieci od drugiego miesiąca życia; w pierwszym miesiącu życia zalecał podawać mieszankę 1:1 mleko z kleikiem. Poza świeżym mlekiem krowim w okresie powojennym stosowane było także mleko zagęszczane, mleko sproszkowane i maślanka. Ponadto Barański (66) opisuje i poleca mleko zakwaszone (najczęściej przez dodanie kwasu mlekowego lub cytrynowego), jako lepiej dostosowane do możliwości trawiennych niemowlęcia i mające pewne właściwości antybakteryjne. Mimo jego zalet nie zaleca jednak jego stosowania masowo, ale zawsze u dzieci z biegunkami lub w innych stanach upośledzających trawienie i wchłanianie. Barański (66) jeszcze wspomina o mleku białkowym Finkelsteina i Meyera ale podaje, że zakres jego stosowania jest dużo mniejszy niż dawniej. Ani Szenajch, ani Barański nie wspominają o gotowych mieszankach mlecznych dla niemowląt. W Polsce pojawiły się one w latach 70-tych (mleko w proszku witaminizowane, Rizomalt, Laktowit (153). W okresie powojennym jedynym dostępnym produktem poza zwykłym mlekiem krowim w butelkach było mleko pełne w proszku (zwane potocznie „niebieskim” ze względu na kolor opakowania). Było ono niehumanizowane, więc nieprzystosowane dla niemowląt. Jego zaletą była natomiast jałowość i łatwość przechowywania w porównaniu z mlekiem w butelkach. Ciekawostką jest że to mleko, na którym wychowało się kilka pokoleń Polaków jest nadal produkowane i jest w sprzedaży w praktycznie nie zmienionym opakowaniu. Ma ono jednak adnotację, że nie jest przeznaczone dla dzieci poniżej pierwszego roku życia. Wszyscy lekarze piszący poradniki dla matek wyraźnie zaznaczali, że żywienie niemowlęcia musi odbywać się pod kontrolą lekarza.