Łatwe i bardzo ładne kwiaty, które można wykonać w kilka minut. Zobaczcie jakie to proste i oczywiście - spróbujcie sami!
To, co proponuję zrobić. 1. Jeszcze w tym roku w miejscu, gdzie rosły rośliny cebulowe posadzić aksamitkę. Popularna roślina rabatowa niszczy nicienie grzybowe. 2. Jesienią podłoże wymieszać z wybranym rozluźniaczem (jeśli faktycznie jest ciężkie) 3. Cebule przed posadzeniem zaprawić środkiem grzybobójczym.
5. Chłodna przestrzeń. Cięte tulipany najlepiej będzie przetrzymywać w dość chłodnej temperaturze — nie narażaj je na promienie słoneczne oraz nadmiernie suche, oraz ciepłe pomieszczenia. Woda w wazonie również powinna być zimna — nieraz zaleca się dodanie do wazonu kilka kostek lodu, co pomoże tulipanom błyskawicznie się
Ogłoszenia o tematyce: tulipany z materiału na Sprzedajemy.pl - Kupuj i sprzedawaj rzeczy używane i nowe w Twojej okolicy. Szybka, łatwa i lokalna sprzedaż rzeczy z drugiej ręki. Nieruchomości, Motoryzacja, Komputery, Meble, Antyki, Telefony, Sprzęt sportowy i inne.
Żeby zrobić tulipany z materiału, potrzebujemy: Tkaniny na łodygę i liście oraz tkaniny na kwiat. Najlepsza będzie trwała, miękka, ale niezbyt cienka tkanina koloru zielonego na liście i łodygi. Do zrobienia kwiatków możesz wykorzystać bawełnę, satynę, a nawet cienki filc.
Tym razem tak nietypowo bo woreczki są w kształcie anielskich skrzydeł. Pomysł na nie zaczerpnęłam z jednej z książek Tone Finnanger. Najpierw lawendowe inspiracje: Lawendowe skrzydełka – jak je uszyć? Od razu mówię, że uszycie jest bardzo proste, można to zrobić nawet ręcznie! Co potrzebujecie? Szablon skrzydeł
Hejka! Dziś pokażę Wam, jak zrobić bukiet tulipanów z origami!! Zapraszam do subskrybcji oraz lajkowania :)
Sadzę je „na oko” ok. 5-7 cm od siebie, tak aby wyglądały jak najbardziej naturalnie. W przypadku cebul na kwiat cięty lub w donicach sadzę bardzo blisko, ok. centymetr od siebie. TULIPANY- nawożenie. Wszystkie moje tulipany, jak pisałam wcześniej rosną w bogatej w kompost glebie.
Tulipany z serwetek. Jeśli aplikacja "Tulipany" z kolorowego papieruwydaje ci się trudnym dla dziecka, użyj prostszej techniki, kiedy dziecko rozleje na pomalowanym konturze artykuł zrobiony z walcowanych brył z cząsteczek kolorowych serwetek. Możesz użyć białych, ale będą one zanurzone w gwaszu i wysuszone po rozwałkowaniu w kulkach.
Tulipany po przekwitnięciu — co zrobić, by zakwitły w kolejnym roku? Roślin cebulowych nie należy spisywać na straty po jednym sezonie. Jeśli właściwie o nie zadbamy, kierując się zaleceniami pielęgnacyjnymi, kalendarzem i obserwacją swoich okazów, bez trudu przetrwają kolejne miesiące, a w następnym roku znów uraczą nas
HCPC. "Przybiegła już od rana piosenka roześmiana zapukała w szkolne drzwi. Pukała w szkolne okna, wołała głośno do nas: Dzień Nauczyciela dziś!" Nie wiedzieć czemu pamiętam tą piosenkę ze szkolnych lat. I choć od tamtego czasu minęły wieki nadal jej słowa brzmią mi w uszach. Tak, tak moi drodzy jako dziecko non stop brałam udział w szkolnych występach, śpiewałam piosenki, recytowałam wierszyki, tańczyłam, itd. ku uciesze widzów:) Z czasów szkolnych, zwłaszcza klas 1-3, potrafiłabym opowiedzieć teraz niejedno wydarzenie, niejedną uroczystość. Pamiętam moją wychowawczynię Panią A., która brzdąkając na swoich skrzypeczkach, pieczołowicie przygotowywała nas do każdego występu, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. I było:) Zawsze! Niemały udział w moim życiu szkolnym odegrała również moja Mama. I choć nie pamiętam by ćwiczyła ze mną kroki krakowiaka czy trenowała tekst wiersza, to zawsze brała czynny udział w tych wszystkich szkolnych przygotowaniach. A to kanapki, a to ciasto, a to dekoracje , a to przebranie. Jeśli nawet nie było nic do roboty ona sobie zawsze coś znalazła:) o choćby nowy strój galowy dla córci:) Tak, moja Mama bez wątpienia zawsze lubiła mieć pełne ręce roboty:) Dacie wiarę, że dla naszego całego chórku, ok. 20 osób uszyła spódniczki i zrobiła kapelusze? Nigdy nie zapomnę tych spódniczek i kapeluszy w białe grochy na granatowym tle. To było mistrzostwo świata!:) Sama rysowała potem wycinała je z brystolu, sklejała do kupy. A następnie oklejała groszkowym materiałem. Ehhhh to były czasy:) Zupełnie nie wiem jak ja, jako dziecko ze słabym głosem, nieśmiałe do szpiku kości, mogłam tak występować przed publicznością i nie czuć ścisku w żołądku? Nie umiem tego wytłumaczyć. Kiedy dziś oznajmiam mojej córce :"Wiesz, będziecie wytępować na Dzień Babci i Dziadka", ona z przerażeniem w oczach mówi: "Jak to?! tak przy wszystkich?! Ja się boję! Ja mam tremę!" :) Czy kiedyś człowiek wiedział co to jest trema?! a może kiedyś coś takiego jak trema nie istniało????? :) Wróćmy jednak do Dnia Nauczyciela. eN. ma osiem Pań nauczycielek:) Liczmy razem:) 2 Panie nauczycielki, 2 Panie do pomocy, Pani dyrektor, Pani od angielskiego, Pani od religii, i Pani od tańca. Z tymi generalnie ma do czynienia. Żeby nikogo nie urazić i jakoś docenić wszystkie, a najważniejsze - wyrazić miłość mojej córki do nich, zdecydowałam, że zrobię każdej z nich jednakowy upominek. Uszyłam kwiaty, a dokładnie tulipany. Każdej po 5 sztuk, razem 40 :) Jeśli chcecie komuś zrobić taki prezencik zachęcam do skorzystania z instrukcji podanej niżej. I gwarantuję tym, którzy jeszcze tego nie robili: pierwszy Wam nie wyjdzie ale przy piątym dojdziecie do wprawy:) A teraz po kolei co trzeba zrobić: 1. Narysuj na kartce wykrój przypominający płatek tulipana, liść oraz jego łodyżkę (prostokąt). Na jeden tulipan potrzeba dwóch płatków, dwóch liści i jednej łodygi. Mój prostokąt na łodygę ma długość cm i szerokość ok. 3 cm (łącznie z miejscem na szew). 2. Płatki przeznaczone na pączek i liście wytnij tak, by zostawić 0,5 cm na szew. 3. Zszyj dwa płatki ze sobą. Materiał powinien być złożony prawą stroną do środka. Następnie przewróć na prawą stronę i wyprasuj. 4. Prostokąt czyli łodygę składamy na pół i zszywamy najdłuższy bok, a dwa małe zostawiamy bez przeszycia (żeby można było włożyć patyczek). 5. Przewróć łodygę na prawą stronę. Patent mojej Mamy na przewracanie wąskich szlufek itp.: Na jednym z końców łodygi (tuż przy szwie lub na szwie) przeszyj kilkakrotnie, ręcznie ściegiem na okrętkę w jednym miejscu. Następnie nie odcinając nitki przeciągnij ją przez środek łodyżki na drugą stronę. Igłę skieruj tyłem, będzie Ci łatwiej. Jeżeli masz już nitkę z igłą na drugiej stronie teraz należy ciągnąć za ową nitkę powolutku i cierpliwie :) spróbować przewrócić łodygę na prawą stronę. Jeśli zaczyna się już przeciągać przez środek łodygi jej końcówka (tam, gdzie uprzednio zszyliśmy) możemy sobie pomóc trochę igłą aby łatwiej weszła. Przewrócenie wąskiej szlufki na prawą stronę to nic innego jak wepchanie jej do środka tunelu (tu: naszej łodygi) i wyciągnięcie jej z drugiej strony. Jeśli już zszyta końcówka weszła do środka, teraz jedną ręką ciągniemy za nitkę z drugą pomagamy przesuwać zmarszczony materiał. I gotowe:) Przewleczoną końcówkę naszej łodygi zszywamy po jednej stronie i odcinamy niepotrzebną już nitkę. 6. Do środka łodyżki wkładamy patyczek. Ja (za radą cioci Gie.) użyłam patyczków do storczyków, które miały idealną grubość. Z jednego długiego patyczka po przecięciu na pół miałam dwa. 7. Końcówkę z drugiej strony przyklejam do łodygi klejem na gorąco, żeby materiał się nie zsuwał. 8. Płatki tulipana wypchaj wypełnieniem do poduszek, na razie w 1/2 ich objętości, dokładnie ugnieć. 9. Końcówkę płatków podwiń do środka na ok cm fastrygując. Zyskasz przez to równy brzeg. Nitki nie obcinaj i nie wiąż supełków. Przyda się nam ona do następnych kroków. 10. Końcówkę uprzednio przygotowanego patyczka posmaruj klejem na gorąco i włóż do środka tak przygotowanego pączka. Dociśnij jak najdalej ku rożkowi pączka oraz ściśnij palcami z boku. Trzymaj chwilę do czasu aż klej nie ostygnie i dobrze przyklei patyczek do wypełnienia pączka. 11. Następnie bardzo delikatnie wypchaj pozostałą objętość pączka, tak aby nie uszkodzić przymocowanego patyczka. Najlepiej pomóż sobie drugim patyczkiem. 12. Wypchaj pączek wypełnieniem tak, aby patyczek dobrze się trzymał. Od brzegu zostaw jakieś 0,5 - 1 cm wolnej przestrzeni. 13. W tą przestrzeń nałóż klei na gorąco, ale nie za dużo, żeby nie wypłynął. Po czym ściśnij nitkę fastrygi (o której była mowa wcześniej) i trzymaj znów do wystygnięcia kleju. 14. Teraz możemy zawiązać supełek na nitce i ją obciąć. 15. Liście przed zszyciem dobrze jest usztywnić (czyli przyprasować do lewej strony flizelinę). Na jeden liść potrzebujemy dwa kawałki materiału. Następnie zszyj je ze sobą i przewróć na prawą stronę. Wyprasuj. Później złóż liść na pół i przeszyj do połowy jego wysokości. Tak powstanie tunelik na włożenie patyczka. 16. Wkładamy patyczek i tulipan gotowy. I całe stadko:) Jeżeli mnie się udało to i Wam wyjdzie. Powodzenia! :):)
Witam wszystkich po długiej nieobecności, ale mój mały kawaler jest bardzo absorbujący i przygotowania do Wielkanocy, która w tym roku bardzo szybko zajmują dużo czasu i niestety zaniedbałam bloga. Za oknem wiosenny klimat mimo zimy w kalendarzu, więc postanowiłam zrobić malutki kursik na tulipany z materiału. Będziemy potrzebować: zieloną bawełnę, jeśli jest cienka to fizelinę do podklejenia, aby listki były sztywniejsze, kolorową bawełnę na głowki tulipanów, rurki do napojów lub patyczki do storczyków , które będą robić za naszą łodygę, wypełnienie do głowek tulipanów ( kulki sylikonowe, ocieplacz lub wate), nożyczki, nici, igłe, maszynę do szycia, uśmiech na twarzy i chęci :) Jeśli chodzi o wykrój to możemy, go sami narysować , lub skorzystać ze zdjęcia poniżej ( zdjęcie znalezione w internecie). Wielkość tulipanów tez zależy od nas. Wycinamy szablon i odrysowujemy go na kolorowej bawełnie. Przetestowałam kilka rodzajów materiałów i zdecydowanie bawełna jest najlepsza na tulipany. Tak samo robimy z liśćmi i łodygami. Wycięty wzór przeszywamy ściegiem prostym i na końcach ryglujemy, aby później przy przewracaniu materiał nam się nie rozrywał. Wycinamy poszczególne części . Liście i główki nacinamy dwa milimetry przed ściegiem , aby po przewróceniu ładnie nam się układały. Wywracamy na drugą stronę . I tutaj moja ulubiona cześć wywracanie łodyżek , są one cienkie i potrzeba do tego troche wytrwałości. Zeby ułatwić sobie sprawę łodyżki przeszyłam tylko wzdłuż zostawiając otwór po obu stronach. Z jednej strony przypięłam agrafkę i przeciągnęłam. To był najłatwieszy sposób. Mozna kombinować za pomocą rurki z wykałaczka lub specjalnych przyrządów do przeciągania tuli , ale ten chyba jest najprostszy. I tak powstały nam główki tulipanów, łodygi i liście. Nasze surowe wykroje trzeba teraz zaprasować , aby ładnie prezentowały się w końcowym etapie . Zaprasowane liście przeszywamy około 3 cm , aby później włożyć w nie łodyżkę, albo jak kto woli można je do łodyżki przykleić klejem np na ciepło. Do łodyżek wkładamy rurki, lub patyczki. Łodyżki można wypchać kulkami sylikonowymi , ale będą one mniej sztywne. Teraz czas na nasze główki tulipanowe . Dolną cześć tulipanów fastrygujemy, następnie wypychamy wkładamy łodyżkę i doszywamy. Końcówkę materiału łodygi wciskamy np wykałaczką do środka rurki, aby wszystko wyglądało estetycznie. I oto nasze tulipany są gotowe. Ps. Dziękuję Pani Anieli z grupy Szyciowe porady za inspiracje .
Tulipany z materiału w stylu glamour. Czy tulipany z materiału mogą być dekoracją w stylu glamour? Starałam się bardzo, aby taki efekt osiągnąć. Czy mi się udało? - oceńcie same. Dostałam niedawno zamówienie na bukiet tulipanów z materiału, których główki miały być w kolorach srebra i błyszczącej czerni. Można powiedzieć w stylu glamour, który charakteryzuje się głównie blaskiem bijącym z materiałów i ogólnie mówiąc - przepychem. Potrzebowałam kilka dni, aby zdobyć odpowiednie tkaniny i zabrałam się do szycia. Aby podkreślić styl tego bukietu, dodałam szklane świeczniki z dużymi tealight'ami. Tealighty ozdobiłam taśmą z cekinami. Całość ustawiłam na metalowej tacy, w której dodatkowo odbija się światło. Tak patrzę na te zdjęcia i myślę, że z białych, żywych tulipanów też można stworzyć bukiet w stylu glamour. Trzeba tylko dobrze dobrać dodatki. Wykorzystać odpowiednie naczynie na bukiet, dodać srebrne lub kryształowe świeczniki i efekt murowany. Popularne posty z tego bloga Uwielbiam ogrody botaniczne. Ogrody to przestrzenie, które pozwalają mi się zrelaksować, odpocząć, uciec myślami od codzienności. Staram się o każdej porze roku zaplanować wycieczkę do takiego ogrodu. Niestety tu gdzie mieszkam , nie ma ogrodów botanicznych . Nie ma tez szkółek roślin z ogrodami , dlatego muszę takie wyjazdy planować. Wiosną ogrody ciekawią mnie najbardziej . Są bowiem źródłem inspiracji. Tu najcześciej znajduje pomysły dla tworzonego przeze mnie ogrodu. Kilka tygodni temu w Powsinie podziwiałam nowe gatunki kwiatów i bylin. I co najważniejsze - rośliny zaopatrzone są tam w tabliczki z nazwą danej odmiany. Wystarczy zrobić zdjęcia rośliny z opisem i poszukać takiej w pobliskim sklepie ogrodniczym. Kolejnym plusem, dla którego warto odwiedzać ogrody botaniczne, jest fakt, że można tu podpatrzeć , jak zestawione są obok siebie rośliny różnych gatunków. Zakończyła się świąteczna bieganina. Dla mnie czas spędzony leniwie z najbliższymi. Pod nowym pledem , ... z grzańcem w dłoni ;-) Tuż przed świętami kupiłam kilka butelek białego i czerwonego Grzańca Galicyjskiego. Znacie je? Ja znam i lubię. To niemieckie wino deserowe za wyjątkowy smak - wzbogacony aromatycznymi przyprawami korzennymi. Świetnie sprawdza się podczas zimowych wieczorów, rozgrzewając i podgrzewając atmosferę. Grzaniec Galicyjski najlepiej smakuje na ciepło - wtedy wydobywa się z niego to, co jest w nim najlepsze. Z uwagi na obecność przypraw korzennych, nie przyprawiam go dodatkowo. Wystarczy delikatnie podgrzać i już można rozkoszować się jego niezwykłym smakiem i aromatem. Kupić białego grzańca nie było łatwo. Większość sklepów oferuje grzańce tylko z czerwonego wina. Jeśli nie uda wam się go znaleźć, możecie sami przygotować taki trunek. Polecam poniższy przepis: Grzaniec z białego wina: - butelka białego wytrawnego wina Po ponad rocznej przerwie zaczęto organizować targi, wystawy, jarmarki i kiermasze. W pierwszych dniach września w Hali Expo w Warszawie odbyła się wystawa " Zieleń to życie". Przyznaję, że czekałam na to wydarzenie. Dla mnie to okazja do zainspirowania się i stworzenia w przyszłości w swoim ogrodzie ciekawych zestawień roślin. Poznałam nowe szkółki bylin i krzewów ozdobnych. Będę chciała je odwiedzić w sezonie wiosenno-letnim. Mam nadzieję, że moja ulubiona ogrodniczka i florystka - Marta zgodzi się mi towarzyszyć ;-) Stałym punktem podczas obecności na wystawie "Zieleń to życie" jest moja każdorazowa wizyta na stoisku Szkółki Szmit. Z racji tego, że szkółka ta siedzibę ma niedaleko mojego miejsca zamieszkania, staram się być w Pęchcinie przynajmniej raz w roku. Spacerując między stoiskami wystawców tworzyłam w głowie swoje własne rabaty. Wiem już, jakich roślin muszę poszukać na wiosnę w szkółkach roślin. W czasie trwania wystawy poznałam nowe odmiany rośl
Będąc na majowym spotkaniu Małopolanek, zachwyciłam się tulipanami. Najpierw na warsztatach uszyłam wiosennego kwiatka ręcznie, a potem przyszedł czas na szycie maszynowe. Moja maszyna ledwo zipie, ale udało się przygotować kilka sztuk. Tak prezentują się w wazonie: A na koniec kalendarzowej wiosny dorzucam tulipanki z papieru zrobione techniką origami. Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za odwiedziny a jeszcze bardziej za pozostawione komentarze:)